Czy sny naprawdę coś znaczą?
„O czym kto myśli, to mu się to przyśni” – to ludowe przysłowie poucza, że sny są odbiciem naszych pragnień i marzeń, naszych tęsknot, zmartwień, a nawet lęków. Ale czy sny mogą coś faktycznie oznaczać?
Od zarania dziejów przypisywano snom prorocze funkcje. Astrologowie i wróżbici nie szczędzili wysiłków w odkrywaniu ukrytych znaczeń snów, wierząc, że są one zapowiedzią przyszłych wydarzeń. I tak:
- Biblijny prorok Daniel wyłuszczył królowi Nabuchodonozorowi jego sen o wielkim posągu, który został roztrzaskany przez kamień. Fenomen proroka Daniela polegał nie tyle na umiejętności objaśnienia snu (posąg jako metafora imperium), co na fakcie, że potrafił odgadnąć, co takiego przyśniło się królowi!
- Sprzedany w niewolę przez swych braci Józef, przepowiedział Podczaszemu, który miał sen o krzewie winnym – powrót do łask faraona, a Piekarzowi, śniącemu o trzech koszach pieczywa – śmierć! Jednak sławę przyniosła mu interpretacja snów samego faraona, który we śnie widział siedem krów tłustych i siedem chudych, siedem kłosów pełnych i siedem kłosów pustych – będących zapowiedzią na przemian występujących okresów obfitych zbiorów i nieurodzajów.
- Starożytni Egipcjanie wierzyli, że sny są boskim objawieniem. Na papirusach uwiecznili treści wielu snów, z papirusów dowiadujemy się też, że czasami nawet spali w świątyniach, bowiem byli przekonani, iż w tak uświęconym miejscu będzie im dane doświadczyć boskiej bliskości i mądrości.
Jak widać, sen jest mocno zakorzeniany w historii i kulturze ludzkości – szeroko pojmowana sztuka fascynuje się marzeniami sennymi nieprzerwanie po dziś dzień, zmieniając jedynie i nadając im różne role i znaczenia.
Znaczenie snów a nauka
Ale co na temat snów mówi nauka? W XIX i XX wieku uczeni – tacy jak Zygmunt Freud i Carl Jung – doszli do wniosku, że sny nie mają funkcji nadprzyrodzonych, ale dostarczają wglądu w wewnętrzne funkcjonowanie umysłu. W swojej książce „The Interpretation of Dreams” Freud szczegółowo opisał złożony system analizy snów. W dużym uproszczeniu jego teoria głosiła, że podczas gdy nasze świadome umysły drzemią, nasze nieświadome umysły wytwarzają obrazy, które mogą dać nam szczegółowy wgląd w nasze najgłębsze JA.
Współcześni naukowcy uważają, że sny są tylko efektem ubocznym o wiele bardziej złożonych procesów neurologicznych. Choć zwykłym zjadaczom chleba wydaje się, że mózg jest wyłączony podczas snu, naukowcy wiedzą, że sen jest okresem intensywnej aktywności neurologicznej. Somnologia – nauka zajmująca się fizjologią snu – traktuje o funkcji snu, jego zaburzeniach i sposobach leczenia – próżno jednak szukać w jej przedmiocie kwestii związanych z jego znaczeniem i interpretacją. Skoro tak, to może sny w istocie nic nie znaczą?
Zobacz także:
Cóż, Tore Nielsen – profesor i badacz snu na Uniwersytecie w Montrealu – proponuje teorię pośrednią między niemal magicznym, opartym na symbolach systemem analizy snów Freuda, a poglądem, że sny są po prostu przypadkowe. Według niego sny są ściśle związane z procesami konsolidacji pamięci neurologicznej, ale to nie oznacza, że są losowe. Historie senne, które nasz mózg splata z pozornie przypadkowych obrazów, wynikają – przynajmniej częściowo – z naszych stanów emocjonalnych.
Jednego zatem możemy być pewni: bez względu na to, czy sny przepowiadają przyszłość, pozwalają obcować z boskością, czy po prostu dają lepsze zrozumienie siebie – proces ich analizy zawsze był i pozostanie wysoce symboliczny!